06.09.2018 | Czytano: 7981

Najważniejszy człowiek w klubie

Fajną rzecz powiedział kiedyś Bryan English, przez siedem lat główny lekarz Chelsea. Stwierdził, że fizjoterapeuci są w klubie najważniejsi, bo w zasadzie są najbliżej zawodników.

Sport wyczynowy stawia przed uprawiającymi go coraz większe wyzwania. Osiągnięcie znaczącego wyniku wymaga sporych obciążeń treningowych, dużej ilości godzin spędzonych na treningach. Podczas pracy ekstremalnej często narażeni są na wiele przeciążeń narządu ruchu. Organizm nie ma zbyt dużo czasu na regenerację, a tym samym prędzej narażony jest na urazy i kontuzje. Na przeciw tym problemom wychodzi rehabilitacja sportowa, szereg działań fizyko i fizjoterapeutycznych pozwalających na utrzymanie organizmu zawodnika w pełnej sprawności, jego szybką regenerację i odnowę, a w razie urazów czy kontuzji szybki powrót sportowca do formy. Tak pojmowaną rehabilitacją hokeistów Podhala zajmuje się Zbigniew Galicki. Fizjoterapeuta to według Wikipedii samodzielny zawód medyczny.

Fajną rzecz powiedział kiedyś Bryan English, przez siedem lat główny lekarz Chelsea. Stwierdził, że fizjoterapeuci są w klubie najważniejsi, bo w zasadzie są najbliżej zawodników. Oni znają ich najlepiej, są w stanie najlepiej ocenić ich stan mentalny i fizyczny. Fizjoterapeuci to w klubach zazwyczaj takie szare eminencje. Nic dodać, nic ująć. No to przedstawmy człowieka, którego ręce przywracają do sportowego życia hokeistów z szarotką na koszulce.

WIZYTÓWKA
Imiona i nazwisko
: Zbigniew GALICKI.
Data urodzenia i miejsce: 3 listopad 1983 r w Rabce.
Znak zodiaku: Skorpion.
Stan cywilny: żonaty.
W kubie pracuję od: 2017 roku.

ANKIETA
Najdziwniejsza sytuacja z jaką spotkałem się w pracy:
jak nikogo nic nie boli.
Ulubiony cytat: jak do przerwy nie strzelimy drugiej bramki, to po przerwie ciężko będzie strzelić trzecią.
Gdybym nie był fizjoterapeutą, to byłbym: bezrobotnym.
Ulubiona potrawa: pizza.
Miejsce, które na mnie zrobiło największe wrażenie: moje nowe biuro.
Największym moim marzeniem jest: mieć marzenia.
Ostatnio było mi głupio, gdy: zaspałem.
Ostatnio śniło mi się: nie pamiętam
Dowcip w szatni, który rozbawił mnie do łez: równoważnia zabrana w torbie wyjazdowej.
Kultowy tekst w szatni: Zbysiu – trzy kontuzje, dwie choroby
Największy dowcipniś: Kamil Kapica.
Największy maruda: jak ich boli to wszyscy marudzą.
Największa burza w szatni: przy remisie z Katowicami u nas.
Największa pochwała od trenera: good job!
Na bezludną wyspę zabrałbym: święty spokój.
W ekstraklasie lubię: pracować.
W ekstraklasie nie lubię: jak przegrywamy

TRZY PYTANIA
- Dla przeciętnego czytelnika fizjoterapia to głównie masaż. Tymczasem to krzywdzące uogólnienie. Jakie teraz są najnowsze trendy w fizjoterapii sportowej? Media zalewają zdjęcia oplastrowanych sportowców.
- Oczywiście oplastrowani zawodnicy są czymś normalnym. W hokeju zdarzają się różne kontuzje. Krwiaki, obrzęki po uderzeniach, które trzeba jak najszybciej zaopatrzyć. Współpraca na linii trener – fizjoterapeuta – zawodnik jest najważniejsza. Zawodnik musi do gry wrócić w pełni sprawny, w czym służyć ma terapia przeciwobrzękowe, zabiegi manualne, kinesiotaping i ćwiczenia wpisane w proces powrotu do gry.
- Jak pan oceni poziom fizjoterapii w Polsce na tle innych europejskich krajów?
- Poza zasobami finansowymi, poziom wiedzy fizjoterapeutów w Polsce jest wysoki i z każdym rokiem rośnie. Dostęp do najnowszych technologii jest organiczny z powodów finansowych, ponieważ koszty zaopatrzenia fizjoterapii są w euro.
- Na koniec pytanie, które muszę zadać. Czy z fizjoterapii sportowej da się godnie żyć?
- Zależy co znaczy godnie, na razie sobie radzę.

Stefan Leśniowski
 

Komentarze







reklama